recenzje nowego albumu 'Consolers...' - Forum dotyczące zespołu The White Stripes

Jejciu irlandzkie - szkockie! ale róznica! wszyscy wiedzą o co chodzi! Smile

!!
I nie chodzi ze smieszne ale takie troche no wiesz, jak dla mnie to nie pasują do reszty plyty. A w Consolers of the lonely tez jest duzo róznych akcentów i nawiązan a nawet duzo róznych gatunków muzycznych ale jakos wszystko do siebie łanie pasuje. Nie mówie ze Icky Thump jest złe, ale te dwie piosenki jakos mi nie pasuja.

No ale come on, musicie przyznać że spodziewaliście się czegoś więcej ? Że to jednak nie będzie white stripes bis.

ja juz zdązyłem zapomniec o tej płycie.... miałem ostatnio nawał róznych płyt i raconteurs sie nie przebiło. Jak bym mial do przyznania 5 gwiazdek to dałbym 3,5

czemu White stripes bis? Całkeim inna jest ta plyta od WS. Chyba nie chciałbys zeby Jack zaczął grac jakies electro albo techno albo Bóg jeden wie co jeszcze? Moze za duzo wymagacie od niego? To ze jest to WS bis to dla mnie jest nie do pomyslenia!

A pomysł na głosowanie nie wypali co? jak nikt nie lubi tej plyty.

Dołączył: 29 Mar 2008

johny revelator napisał:

czemu White stripes bis? Całkeim inna jest ta plyta od WS. Chyba nie chciałbys zeby Jack zaczął grac jakies electro albo techno albo Bóg jeden wie co jeszcze? Moze za duzo wymagacie od niego? To ze jest to WS bis to dla mnie jest nie do pomyslenia!

A pomysł na głosowanie nie wypali co? jak nikt nie lubi tej plyty.

dobrze napisane.

mi jak najbardziej pasuje, możemy głosować Smile

Jakby jack white zaczął robic elektro... to bym tego pewnie z chęcia słuchał:] Bo on umie pisac piosenki. Nieestety na Consolers są TYLKO dobre piosenki. Na Broken były genialne.

Dołączył: 29 Mar 2008

nie wiem czy jest sens porównywać 'broken' z 'consolers', bo każda z nich jest inna. debiut jest bardziej chwytliwy, a COTL trzeba przesłuchać chyba kilka razy.
ale każdy ma swoje zdanie i gusta, a o nich się nie dyskutuje Wink

Ok dobra moge to przyjąc Wink

ale co z tym głosowaniem? Zrobi to ktos?

de gustibus non est disputandum, czyli to, co pojawiło się wcześniej pare razy, tylko a la latino ;P
dla mnie consolers przebija broken boy soldier, iz gdyż....... z tą druga płyta jestem bardziej związana, a kiedy pojawiła się pierwsza , to byłam zajeta przesłuchiwaniem innych zespołów..
głosowanie na najgorszą piosenkę??? nie, nie moze być....

Cali napisał:

debiut jest bardziej chwytliwy, a COTL trzeba przesłuchać chyba kilka razy.

Ja mam całkowicie odmienne zdanie. Dla mnie to na nowej płycie ś abrdziej chwytliwe, przebojowe piosenki. Na Broken było więcej, smaczków, ciekawych wędrówek, odmienności.

mithape napisał:

Dopiero teraz przesłuchałem tej płyty. Po pierwszym przesłuchaniu, refleksje takie: Chłopaki z pewnościa umia pisac dobre piosenki, ale do debiutu sie nie umywa, jak na mój gust

wg mnie consolers of the lonely jest 100x lepsza od broken boy soldiers! Razz

taka bluesowo- folk- rock-nawet zachacza o progresywny momentami, kocham taka muzyke;D

Też myślę że jak by Jack zajął się elektronika to nic złego by z tego nie wynikło Smile

Trzeba sie muzycznie rozwijać a Jack niestety nie poruszył sie nawet o krok do przodu przy tej płycie. Większość piosenek na COTL spokojnie mogło by wystąpić na płycie WSów i nikt by nie był zaskoczony ich obecnością. Co innego BBS, to była naprawdę dobra płyta, więcej na niej było drugiego Jacka. I na niej też były całe mnóstwo odwołań do klasyków więc to nie jest tego kwestia. COTL jest po prostu taka przebojową płytą z dobrymi piosenkami, trudno powiedzieć żeby poszedł na łatwiznę no ale patrząc na BBS można odnieść takie wrażenie.

bardzo jak wyżej...

Konrad napisał:

COTL jest po prostu taka przebojową płytą z dobrymi piosenkami, trudno powiedzieć żeby poszedł na łatwiznę no ale patrząc na BBS można odnieść takie wrażenie.

przebojowa w sensie ze taka bardziej komercyjna, zaadresowana do szerszego grona sluchaczy, mowisz? no ja tak bym tego nie ujela. jesli ktos nie przepada za takim typem muzyki, i nie podobala mu sie BBS, to nie ma szans zeby COTL bardziej mu przypadlo do gustu. powiem ze nawet jest wieksza szansa na to, ze spodobaloby sie mu bardziej BBS (na przykladzie "together"- piosenki, ktora podoba sie wielu nawet tym ktorzy nigdy nie sluchaja rocka).
to prawda ze COTL jest bardziej w stylu WS , wogole dominuje na tej plycie jednak Jack (mi to nie przeszkadza a wrecz przeciwnie). podoba mi sie, ze w tak fajny sposob racsi pomieszali tyle odmian rocka w 1 albumie i wyszla z tego calosc. komercji ja tu nie widze. pojscia na latwizne tez nie. i nie mowie ze BBS mi sie nie podoba czy cos (bardzo lubie), tyle tylko ze wole COTL Very Happy

mam nadzieje ze wyrazilam sie dosyc jasno, mimo ze sie troche zapetlilam po drodze Wink

LittleCreamSoda napisał:

to prawda ze COTL jest bardziej w stylu WS , wogole dominuje na tej plycie jednak Jack (mi to nie przeszkadza a wrecz przeciwnie).

Tak, i właśnie dlatego jest to płyta lepsza moim zdaniem. Ten Benson to jest tragedia - całe szczęście na nowej płycie próbuje kopiować sposób śpiewania Jacka, więc nie wychodzi to tak beznadziejnie jak na pierwszej.

Poza tym na tamtej płycie było tak naprawdę tylko kilka (3, 4 ?) świetnych piosenek, reszta była przyzwoita, a "Hands" nie powinno było nigdy powstać Very Happy

Tu jest więcej ciekawych piosenek, choć zdarzają się trochę nudnawe ( podejrzewam kto je skomponował Very Happy

)

I dwie mniej ważne rzeczy - na tej płycie jest więcej muzyki i miała fantastyczną ( a w zasadzie nie miała Smile

) premierę, a BBS, jak wszyscy pamiętają, był zapowiadany jako odpowiedź na Nevermind Rolling Eyes

pewnie dlatego stwierdzili, że lepiej nic nie mówić Very Happy