wiktor white
Fan
Dołączył: 09 Cze 2006 |
Posty: 189 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Toruń |
|
 |
Wysłany: Pią 19:36, 09 Cze 2006 |
|
 |
|
 |
 |
rok 2000. wrzesien. wycieczka ze szkola (wtedy jeszcze gimnazjum). siedzie sobie w pokoju i czytam nagle zza sciany slysze 7nation army. mowie "znajome, chyba gdzies slyszalem. moze mtv. w kazdym razie chyba fajne, trzeba sprawdzic." wiec myk na korytarz. puk puk, wchodze. tam ziomki z klasy nizej siedza przy discmanie z glosnikami, zebrani w kolku zasluchuja sie w the white stripes. ja wtedy(slyszac caly czas 7NA) pytam sie co to gra. oni na to ze taki fajny zespol rockowy ktory nagral 7NA i HB2B. i puszczaja mi hardest. od tego momentu sie zaczelo. wrocilem z wycieczki, nastepnego dnia do sklepu i ciach Elephanta... do dnia dzisiejszego-9.06.2006- dzien w dzien. wszystkie albumy/piosenki i dostepne oraz posiadane przeze mnie koncerty na pamiec. jack i meg zawladneli moim zyciem. dziekuje im za to. za ta wspaniala muzyka, ktorej nie potrafie nazwac slowami. po prostu - The White Stripes. na zawsze!
cz.2
The White Stripes sa dla mnie wszystkim (nie wszystkim i niczym). wszystkim. od tamtego momentu nie wyobrazam sobie dnia bez ich muzyki, to jest po prostu niemozliwe. jestem od nich uzalezniony bardziej niz cobain od heroiny i valium. jest to moja najwieksza milosc w dotychczasowym zyciu. wierze, naprawde wierze i jestem przekonany, ze nigdy nie powiem "mam dosc" lub "teraz slucham czegos innego". zycie bez The White Stripes to nie zycie. to tak jakby zycie bez tlenu i wody.
kocham, kocham i jeszcze raz kocham The White Stripes. Ich muzyke, teksty, wyglad, charaktery, poglady itp. ale nie jestem fanatykiem (?!) potrafie sie powstrzymac na chwile i stwierdzic, ze cos mi sie nie podoba. chociazby jack i coca-cola. najpierw-nie komercji! pozniej-tak reklama. i na koniec "bo ja zawsze lubilem cole". ale potrafie to wybaczyc. bo liczy sie muzyka! liczy sie to, ze meg robi sie czerwona kiedy jack ja przedstawia przed 40 tys. tlumem, liczy sie kazdy dowcip wypowiedziany przez pana johna podczas koncertow. licza sie detale, ktore skladaja sie w to co MY-fani czujemy sluchajac lub ogladajac The White Stripes.
|