Rozmowa o światopoglądzie - Forum dotyczące zespołu The White Stripes

Pretty On The Inside napisał:

wiesz, on chce żeby ludzie zapomnieli o paradzie równości ale to jest raczej nie wykonalne.. jak ktoś broni praw homoseksualstów (patrz: poti Neutral

) czy idąc dalej po poprostu nim jest to nagle nie będzie mial pustki na ten temat w pamieci..

On robi wszystko żeby w te ostatnie dnie jeszcze zyskać kilka %.
Jesli już szanować jego zdanie [wcześniejsze nt. homoseksualistów] to człowieka, ba! prezydenta który zmienia swoje zdanie na rzecz kampanii szanować nie będe.
No i to jego niemalże główne hasło wyborcze: 'Kara śmierci' ... btw. a co o tym myślicie ? :>
Dużo już nasłuchałem się jego ... zawsze odwraca kota ogonem i wini za wszystko PO - wystarczy włączyć dziś TVN o 21.35 ...

Co do homoseksualizmu: inne zwierzęta także wykazują taką cechę i są na to dowody. Nie jest to chorobą, nie można się z tego wyleczyć i w społeczeństwie utrzymuje się określony % homoseksualistów. To fakty są ...
Jak pisał wyżej jakub bor "kontakty seksualne nie są grzechem gdy prowadzą jedynie do prokreacji." W innych przypadkach każdy katolik powinien się spowiadać - homoseksualiści też powinni mieć do tego prawo, niestety nie zawsze mają [mają? przecież z każdego konfesjonału wylecą i grzesznikami będą zawsze] i to powinno się zmienić.

mithape napisał:

jakub bor napisał:

No, ja to rozumiem,że sama skłonność homoseksualna jest grzechem

To ja już nie wiem, z czego ty wyciagasz swoje rozumowanie

dolaczam sie do pytania Mithape, prosimy o uzasadnienie.

mithape napisał:

jakub bor napisał:

Muszę się odnieść jeszcze do sprawy homoseksualizmu- jest to skłonność seksualna do osób tej samej płci, a nie postawa życiowa,wybór. Nie można być homoseksualistą i wyzbywać się jednocześnie kontaktów seksualnych, swoich skłonności wobec osób tej samej płci.

Nie moge potwierdzić, czy zaprzeczyc tej tezie, boe nie siedzę w temacie homoseksualizmu. No ale jesli jest to "skłonność seksualna" do osób tej samej płci,to spoko. Więc pomyślmy tak... Jestem hetero, czuje skłonnoścć (popęd) seksualny wobec jakiejs kobiety, ale potrafie sie powstrzymać. I sama skłonnośc nie jest grzechem. Może podobnie jest z homoseksualistami?

o to właśnie chodzi,wytłumaczyłem ta zawiłosć wczesniej

1.nie jestesmy zwierzetami,więc porównania jak powyzsze sa bezpodstawne
2.fakt,że w grupach społecznych istnieje pewien procent homoseksualistów nie świadczy o tym,ze postawa taka jest dobra i normalna.Istnieje pewien procent pedofilów...
3.sprawdźcie w słowniku jęz. polskiego znaczenie słowa 'tolerancja'.Tolerować nie oznacza stwarzać warunki do propagowania innych form współżycia na przykład.
Mam pewne poglądy,akceptuje że ktoś ma inne,ale jesli chodzi o homoseksualizm(który jest czyms wiecej niż pogladem) sprzeciwiam się propagowaniu i utwierdzani,że jest czyms właściwym,co nie znaczy że nie toleruję sytuacji wystapienia takiej orientacji.Związki homoseksualne to pewien styl życia,postępowania który uwazam za niszcący piekno zwiazku kobiety i mężczyzny.

Piękno jest pojęciem względnym.

mck napisał:

Piękno jest pojęciem względnym.

tu sie absolutnie zgadzam..

konrad white1 napisał:

1.nie jestesmy zwierzetami,więc porównania jak powyzsze sa bezpodstawne
2.fakt,że w grupach społecznych istnieje pewien procent homoseksualistów nie świadczy o tym,ze postawa taka jest dobra i normalna.Istnieje pewien procent pedofilów...
3.sprawdźcie w słowniku jęz. polskiego znaczenie słowa 'tolerancja'.Tolerować nie oznacza stwarzać warunki do propagowania innych form współżycia na przykład.
Mam pewne poglądy,akceptuje że ktoś ma inne,ale jesli chodzi o homoseksualizm(który jest czyms wiecej niż pogladem) sprzeciwiam się propagowaniu i utwierdzani,że jest czyms właściwym,co nie znaczy że nie toleruję sytuacji wystapienia takiej orientacji.Związki homoseksualne to pewien styl życia,postępowania który uwazam za niszcący piekno zwiazku kobiety i mężczyzny.

W punkcie 2-m: Skoro taka postawa nie jest dobra i normalna to może należałoby jej zakazać( na ten temat nie ma nic w naszym prawie karnym)
W punkcie 3-m: co znaczy - sprzeciwiam się propagowaniu homoseksualizmu albo stwarzać warunki do propagowania innych form współżycia.Zapewniam, to nie jest choroba zarażliwa(w/g ONZ i różnych organizacji zdrowia od dawna homoseksualizm nie jest uznawany jako choroba). Np. Po paradzie gejowskiej w centrum miasta nie wybuchnie nagle epidemia i 1 /3 naszego katolickiego społeczeństwa stanie się gejami. Homoseksualistom nie chodzi przecież o propagowanie swojego stylu życia, ale potrzebę akceptacji, uznania ich u większości społeczeństwa właśnie za normalnych i zdrowych ludzi

propagowanie homoseksualizmu jest grzechem dlatego niepokoi mnie,że nazywa się go odmienną orientacją seksualną.nie należy potepiać człowieka tylko czyny.

konrad white1 napisał:

propagowanie homoseksualizmu jest grzechem dlatego niepokoi mnie,że nazywa się go odmienną orientacją seksualną.

nie rozumiem czemu cie to niepokoi, przeciez taka jest wlasnie najogolniejsza definicja homoseksualizmu. a poza tym w mowieniu o homoseksualizmie nie chodzi o propagowanie tej orientacji tylko o wskazanie problemu nietolerancji - tak samo jest z parada rownosci, jest ona organizowana po to, aby ludzie uslyszeli o dyskryminacji tej mniejszosci, a nie zeby przekonac cie ze powinienes byc gejem.

zrozum,że homoseksualisci walczą o równe prawa nie po to,aby z nich korzystac(tak jest np. w holandii,nikły procent gejów korzysta ze slubów cywilnych),ale żeby nie mówić wprost,że homoseksualizm jest grzechem i trzeba z nim walczyć.Dzięki temu zapewnia sie im poczucie spokoju,że wszystko jest w porządku.

homosexualizm jest grzechem? good luck o_O ksiadz z ambony ci powiedzial? to straszne x_X polowa tego co jest uznane przez kk za grzech to czyste średniowiecze....

nie jest to grzech, ale gdy mysle,ze sam pomysl na homoseksualizm ma mroczne źródła i wywodzi się z filmów porno i jest chęcią sprawdzenia, czy tak mogłoby być naprawdę, to mi źle. bo jak dla mnie w homoseksualiźmi nie może być mowy o prawdziwym uczuciu. no , dobra, kwestia tolerancji.

Apple Blossom napisał:

nie jest to grzech, ale gdy mysle,ze sam pomysl na homoseksualizm ma mroczne źródła i wywodzi się z filmów porno i jest chęcią sprawdzenia, czy tak mogłoby być naprawdę, to mi źle. bo jak dla mnie w homoseksualiźmi nie może być mowy o prawdziwym uczuciu. no , dobra, kwestia tolerancji.

otoz apple blossom:
skad sie wywodzi? zdecydowanie istnial juz przed filmami porno; dosc widoczny jest juz w kulturach antycznych (gdzie nie byl postrzegany jako grzech ani zwyrodnienie), w znacznie pozniejszej europie zdecydowanie mniej akceptowany (pozne sredniowiecze francji, kontrreformacja, czy hitlerowskie Niemcy, gdzie h., karano smiercia); do bodajze lat 70. przez WHO traktowany byl jako choroba psychiczna; nie wydaje mi sie, czy homoseksualisci wpadaja na pomysl posiadania tej czy innej orientacji po obejzeniu flimu made in germany ( wnioskujac z postu apple blossom jests hetero- czy wybralas swoja orientacje po zapatrzeniu sie w jakis koslawy wzorzec?, czy w ogole mialas mozliwosc "wybrac sobie"?)

a czy mowa tu o prawdziwym uczuciu? ta kwestie pozostatwiam pod debaty psycho-, socjologow, gdyz nie mi (heretykowi-sic!) to oceniac; a moj poglad na cala sprawe? nikomu nie wolno zagladac do sypialni; toleruje, dopoki nie manifestuja agresywnie swojej orientacji; powinni miec prawa cywilne jak zwiazki hetero, ale bez prawa do adopcji i wychowywania dzieci;

to tyle, przepraszam za dlugosc posta

Apple Blossom napisał:

bo jak dla mnie w homoseksualiźmi nie może być mowy o prawdziwym uczuciu. no , dobra, kwestia tolerancji.

i tu się zaczynaja schody - ja znam dwóch gejów którzy dażą siebie na wzajem prawdziwym uczuciem, mieszkaja z sobą, żyją itd i co powiesz na ten temat? :>

Pretty On The Inside napisał:

ja znam dwóch gejów którzy dażą siebie na wzajem prawdziwym uczuciem, mieszkaja z sobą, żyją itd :>

czy moge to wytlumaczyc na przykladzie? ... Roman Giertych (nie, to nie jest dobry przyklad) .. no wiec inny ... wiele par hetero tez zyje razem; moze na poczatq to uczucie, a tylko potem przyzwyczajenie i obowiazki... i wlasnie zwiazki hetero po latach nie rozpadaja sie (oczywiscie nie mozna tu tez popadac w skrajnosc i generalizowac) tylko ze wzgledu na malzenstwo (papier), dzieci, mieszkanie, wspolny fundusz;milosci- zabraklo; w przypadku homoseksualistow odpadaja 2 pierwsze powody ; i tak mi sie wydaje (choc moge sie mylic) ze czesto uczucie wsrod tych ludzi musi byc na tyle silne, ze wiaze je razem na dlugo;