Rozmowa o światopoglądzie - Forum dotyczące zespołu The White Stripes

werro: też tak czasami myśle, ale mam za duży metlik w glowie żeby powiedzieć, że tak w stuprocentach sądzę... Swoja drogą jak to powiedzial Scott Adams (gość co rysuje paskowiec tytułem Dilbert) "Mam uprzedzenia do każdego kto jest czegokolwiek pewny" Wink

Pewnie patrząc na najgłośniejszych katolików w kraju (czyt. oficyny ojca dyrektora i LPR) znów zasmiejesz sie ponieważ oni przeczą temu na kazdym kroku. Jednak w kościele katolickim jest kilka grup: jedna konserwatywna, tradycyjna, zamknieta na wszelkie zmiany, druga nastawiona liberalnie, jednak mądrze liberlanie, a nie tak, by wszytsko przyjmowac, bo dzięki temu zyskamu nowych wyznawców.[/quote]

wszystko racja co piszesz,ale lpr to nie chrześcijanie

seminarzysta,który jest gejem nie powinien byc kapłanem,ponieważ będzie miał silne pokusy aby współżyc z innymi mężczyznami,a to już jest poważnym grzechem,który niszczy Kościół. Pokusa ta różni się od innych pokus tym,że wynika z jego biologiczno-psychicznej konstrukcji. Prawdziwy ksiądz to człowiek który jest mężczyzną heteroseskualnym,składajacym ofiarę ze swojej seksualności. Jest księdzem,który odczuwa pociag seksualny do kobiet,ale ma możliwość kontrolowania go. To tak jak z gwałcicielami,nie panują nad swoimi instynktami wskutek zaburzeń organicznych i moga to zrobić kilkakrotnie,powinni byc księżmi?

konrad white1 napisał:

wszystko racja co piszesz,ale lpr to nie chrześcijanie

wg mnie nie chrzescijanie ale katolicy, czyli tak jak napisal mithape wiec nie wiew o co ci chodzi - czytajmy uwaznie posty innych.
a jesli to nie katolicy (bo nie napisales dokladnie) to kim jest LPR twoim zdaniem?

werro napisał:

konrad white1 napisał:

wszystko racja co piszesz,ale lpr to nie chrześcijanie

wg mnie nie chrzescijanie ale katolicy, czyli tak jak napisal mithape wiec nie wiew o co ci chodzi - czytajmy uwaznie posty innych.
a jesli to nie katolicy (bo nie napisales dokladnie) to kim jest LPR twoim zdaniem?

po pierwsze primo:) jeśli ktoś jest katolikiem to i chrześcijaninem
po drugie primo:) lpr to ludzie,którzy podaja sie za katolików,ale w istocie mówia rzeczy sprzeczne z chrzescijaństwem i katolicyzmem.naziści i oszołomy,dwulicowi heretycy żądni władzy

konrad white1 napisał:

seminarzysta,który jest gejem nie powinien byc kapłanem,ponieważ będzie miał silne pokusy aby współżyc z innymi mężczyznami,a to już jest poważnym grzechem,który niszczy Kościół. Pokusa ta różni się od innych pokus tym,że wynika z jego biologiczno-psychicznej konstrukcji.

a seminarzysta hetero nie ma pokus aby wspolzyc z kobietami? pokusa homo- i heteroseksualisty ma to samo podloze.

konrad white1 napisał:

Prawdziwy ksiądz to człowiek który jest mężczyzną heteroseskualnym,składajacym ofiarę ze swojej seksualności. Jest księdzem,który odczuwa pociag seksualny do kobiet,ale ma możliwość kontrolowania go.

po pierwsze gej w tym przypadku takze sklada ofiare ze swojej seksualnosci, a po drugie ma mozliwosc kontrolowania pociagu seksualnego do mezczyzn, tak jak hetero do kobiet.

konrad white1 napisał:

To tak jak z gwałcicielami,nie panują nad swoimi instynktami wskutek zaburzeń organicznych i moga to zrobić kilkakrotnie,powinni byc księżmi?

gwalciciele moga byc zrowno homo jak i hetero. z twojej wypowiedzi wynika ze geje sa niczym zwierzeta, nie moga sie kontrolowac Mad

czy gwalciciel moze byc ksiedzem? taka osoba powinna byc przede wszystkim leczona. ale zalozmy ze ma powolanie, zaluje swych czynow, chce zyc w celibacie itp. hmm, ja bym chyba nie miala nic przeciwko pod warunkiem ze to jest rzeczywiste postanowienie takiego czlowieka - a ze trudno to potwierdzic, coz, nie ja decyduje o przyjeciu do seminarium, niech inni sie martwia Wink

konrad white1 napisał:

po pierwsze primo:) jeśli ktoś jest katolikiem to i chrześcijaninem
po drugie primo:) lpr to ludzie,którzy podaja sie za katolików,ale w istocie mówia rzeczy sprzeczne z chrzescijaństwem i katolicyzmem.naziści i oszołomy,dwulicowi heretycy żądni władzy

ad pierwsze primo: ale bedac chrzesciajninem nie musisz byc katolikiem Wink

ad drugie primo: jest jak piszesz, ja bym ich nazwala pseudo-katolikami. smutne tylko jest ze niektorzy katolicy im wierza.

1.to chyba jasne ze chrzescijanstwo jest szerszym pojeciem,o szerszym zakresie pola semantycznego(ukłon w strone 'czołgaj się')
2.w ujęciu nauki katolickiej człowiek o skłonnosciach homoseksualnych nie jest w stanie w pełni rozpoznac powołania,to znaczy idzie do seminarium,ale nie wie czy z powodu odkrytego powołania czy tez jest powodowany instynktem homoseskualnym,rozumiesz mnie? Bóg stworzył mężczyznę i niewiastę,aby byli płodni i rozmnazali się,nie ma mowy o zwiazkach kobiety z kobieta na przykład.wierzę,że Bóg wie co robi

Muszę się odnieść jeszcze do sprawy homoseksualizmu- jest to skłonność seksualna do osób tej samej płci, a nie postawa życiowa,wybór. Nie można być homoseksualistą i wyzbywać się jednocześnie kontaktów seksualnych, swoich skłonności wobec osób tej samej płci. Tak więc nielogicze jest twierdzenie, że homoseksualista nie jest grzesznikiem, natomiast jego skłonności już tak. Dla przypomnienia, w/g KK u heteroseksualistów(czyli w znaczeniu Kościoła, normalnych ludzi) kontakty seksualne nie są grzechem gdy prowadzą jedynie do prokreacji. Myślę jednak, że ten temat jest ważny, bo w Polsce istnieje dyskryminacja tej mniejszości(przypomnę sprawę nie wydania zgody przez władze Warszawy na Paradę Równości, natomiast ze zgodą na przemarsz faszystowskiej Młodzieży Wszechpolskiej nie było już problemu).W wielu krajach Europy takie parady odbywają się od lat-Tą sprawę szeroko komentowali dziennikarze zagraniczni, zwracając uwagę na panującą u nas ksenofobie.Teraz po dojściu bogobojnej prawicy do władzy w tej kwestii niewiele się zmieni, a może być gorzej.Dzisiaj burzę w Brukseli wywołała wypowiedż przyszłego premiera Marcinkiewicza(PIS) dotycząca tego problemu...

jakub bor napisał:

Muszę się odnieść jeszcze do sprawy homoseksualizmu- jest to skłonność seksualna do osób tej samej płci, a nie postawa życiowa,wybór. Nie można być homoseksualistą i wyzbywać się jednocześnie kontaktów seksualnych, swoich skłonności wobec osób tej samej płci.

Nie moge potwierdzić, czy zaprzeczyc tej tezie, boe nie siedzę w temacie homoseksualizmu. No ale jesli jest to "skłonność seksualna" do osób tej samej płci,to spoko. Więc pomyślmy tak... Jestem hetero, czuje skłonnoścć (popęd) seksualny wobec jakiejs kobiety, ale potrafie sie powstrzymać. I sama skłonnośc nie jest grzechem. Może podobnie jest z homoseksualistami?

No, ja to rozumiem,że sama skłonność homoseksualna jest grzechem

jakub bor napisał:

Teraz po dojściu bogobojnej prawicy do władzy w tej kwestii niewiele się zmieni, a może być gorzej.Dzisiaj burzę w Brukseli wywołała wypowiedż przyszłego premiera Marcinkiewicza(PIS) dotycząca tego problemu...

właśnie niedawno (chyba wczoraj) zwidzialm wypowiedź Donalda Tuska na temat homoseksualistów - konkretnie o tym, ze sa oni tak samo obywatelami jak heteroseksualna reszta, więc chyba nie bedzie im tak źle jak mamy PO w rządzie..

a ja dziś czytałem wypowiedź pana Kaczora : "Homoseksualistów nie należy prześladować"

i chyba jest święcie przekonany, że ktoś na to poleci ... na wybory Razz

wiesz, on chce żeby ludzie zapomnieli o paradzie równości ale to jest raczej nie wykonalne.. jak ktoś broni praw homoseksualstów (patrz: poti :|) czy idąc dalej po poprostu nim jest to nagle nie będzie mial pustki na ten temat w pamieci..

jakub bor napisał:

No, ja to rozumiem,że sama skłonność homoseksualna jest grzechem

To ja już nie wiem, z czego ty wyciagasz swoje rozumowanie